Translate

wtorek, 7 maja 2013

VIII- Tak niezręcznie

Usiadł przy mnie obok łóżeczka Binga. Przez dobrych parę minut patrzyliśmy jedynie na dziecko.
- cudowny chłopiec, jest taki otwarty i ufny. Od razu cię polubił. Chodź stąd, nie budźmy go.- Powiedział, wstał i razem poszliśmy na taras.
Była ciepła, gwieździsta noc. Usiedliśmy na drewnianej ławce i zapatrzyliśmy się w niebo. Po chwili Matt zaczął rozmowę.
.- przepraszam cię za Kate, ona czasami przesadza, ale wiesz, ona cie polubiła, sama mi to powiedziała.
- spokojnie, nic się nie stało, ja ją rozumiem.
- jest wymagająca, ale kocham ją- Kontynuował nie zważając na mnie.- to ona pierwsza dowiedziała się o tobie. Pierwsza porozmawiała z Jamesem.
- nie musisz się tłumaczyć, z czasem wszystko się ułoży.
- tak, ale chciałem żeby to pierwsze wspólne spotkanie było niezapomniane, żebyśmy wszyscy się dobrze czuli. James bardzo się przejął, zależy mu na tobie. Przez te parę miesięcy od kiedy cię poznał nie poruszał innego tematu. Jakakolwiek rozmowa zawsze kończyła się na tobie.
- to..- Nie pozwalał mi dojść do słowa.
- posłuchaj- Spojrzał mi w oczy.- on bardzo cię kocha i wiem że ty odwzajemniasz to uczucie. Choć przez 17 lat byłem dla niego obcą osobą, jestem jego ojcem. Za kilka miesięcy biorę ślub z Kate. Wszystko ma swoje miejsce, swój porządek.
- do czego zmierzasz?- Powoli zaczęłam blednąć, rozmowa przestała być zwykłą pogawędką.
- do niczego, chce tylko abyś wiedziała, że każdy nasz gest, słowo, wszystko ma znaczenie i może zmienić porządek rzeczy.
- chyba nie myślisz, że ja..?
- nie wiem, nie znam cię. Po prostu widzę.. ja widzę jak mi się przyglądasz.
Nerwowo wstałam, momentalnie łzy napłynęły mi do oczu. Poczułam, że zaczynam dostawać rumieńców.
- o czym ty mówisz?!- Krzyknęłam
- ciszej..- Przyłożył palec do ust i wstał.- nie jestem głupi. Nie zaprzeczaj, bo dobrze wiesz o czym mówię. To nie jest komfortowa sytuacja, zdaję sobie z tego sprawę.
- myślisz, że zadurzyłam się w tobie!? Pogięło cię!! Musiałabym być nienormalna! Przyznaję, na twój widok serce zaczyna mi szybciej bić to prawda, ale tak samo działa na mnie Dominic, Chris, Tom, Morgan. To wcale nie znaczy, że zamierzam do was wszystkich zarywać! Sam to wymyśliłeś?!
- ja.. Kate mówiła..
- ona jest o ciebie zazdrosna, nie widzisz tego? To przemiła dziewczyna, ale gdy ktoś pojawia się w pobliżu ciebie ona przestaje myśleć logicznie.
- muszę... muszę iść..- Powiedział i odszedł szybko. Był tak zarumieniony, że kolorem twarzy pokrywał się ze swoja czerwona koszulą.
Ja przysiadłam na ławce i poukładałam sobie nasza rozmowę od początku. Po chwili zaczęłam śmiać się sama do siebie. Nagle zobaczyłam, że okno na pierwszym piętrze otworzyła Kate. Światło zapaliło się i rozpoczęła się bardzo głośna dyskusja. "Co ty mi nagadałaś? Matko, zrobiłem z siebie pośmiewisko.", "Przestań, to było oczywiste", "Chyba w twojej głowie! Wariatka..", "Ale przecież..","Koniec z tym, jutro pogadamy, bo jeszcze nas usłyszy","Przepraszam, ech jutro ją przeproszę.", "Dobra, co było to było, no chodź tu nie płacz głupia..". Po chwili wróciłam do sypialni z uśmiechem na ustach. Jak oni mogli tak pomyśleć? Popatrzyłam na śpiącego już Jamesa. Leżał na brzuchu, przykryty do połowy. Położyłam się obok i przeczesałam palcami jego zmierzwioną czarną czuprynę.Otworzył oczy i przyciągnął mnie do siebie. "Kocham cię"- szepnął mi do ucha i zaczął mnie całować. Po chwili jego zwinne dłonie rozpinały już guziki mojej sukienki. Nie, wtedy zrozumiałam, że nie jest podobny do ojca. On był jedyny w swoim rodzaju, tylko mój.

4 komentarze:

  1. no nieźle.
    Nie dziwię się że Kate była zazdrosna. Tym bardziej że w końcu chodzi o Matta :D
    Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. Jestem ciekawa jak będzie wyglądało teraz ich życie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm... Czekam na rozwinięcie akcji z rozpiętą sukienką ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna jest ta kłótnia Matta z Kate :D I tak samo jak Emilien, czekam na akcję z sukienką! :>

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest genialne! Czekam na dalszą akcję ;)

    OdpowiedzUsuń